sobota, 11 stycznia 2014

004. Dotyk Julii


Tytuł: Dotyk Julii
Autor: Taheren Mafi 
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 330
Liczba ludzi, którzy kazali mi kupić książkę: nie pamiętam

Czasem, gdy myślę o dobrej książce, mam wrażenie, że nikt nigdy jej nie przebije. Jestem w błędzie, bo każde arcydzieło (mówię tu o powieści) jest czymś innym. Bohaterowie są kreowani inaczej, inny pisarz, inne spojrzenie. Dotyk sprawił, że to zrozumiałam.

Julia została obdarzona niezwykłą mocą. Chyba nie każdy zabija dotykiem, prawda? Z powodu daru władze postanowiły ją zamknąć. Pewnego dnia do celi przydzielony zostaje jej towarzysz...

Jestem kompletnie rozdarta pomiędzy okładkami. Na polskiej widnieje dziewczyna, której sukienka roztrzaskuje się na miliony kawałków. Na angielskiej jest tylko oko. Oko, które mówi wszystko, wyraża cierpienie i ból, dodatkowo ukazuje nam zniszczenie tego świata.

Julia jest jedną z bardziej złożonych postaci, o jakich czytałam. Jedna jej część chce błagać o pomoc, druga jest twarda, bo wie, że zabija. Jest świadoma tego, do czego jest zdolna.

Adam. Adam. Adam. Niebezpieczny ideał. Po pewnym czasie nieidealne dziewczyny z cudownymi przystojniakami są nudne. Czy Adam jest idealny? Chyba jak każdy człowiek ma wady, czasem jest do czegoś przymuszany.

Warner to definitywnie szalony geniusz. Geniusz, jakiego świat nie chce znać.

Nie chce dawać tu cytatów, bo to tylko urywka z książki. Ona jest dobra w całości, nie w 6 zdaniach.

Książka wciąga, całkowicie pochłania. Ja jej nie przeczytałam, ja ją wsadziłam sobie do serca. 


OKŁADKA 
1/1 pkt.
TEKST
5/5 pkt.
POMYSŁ
4/4 pkt.


MOJA OCENA
10/10 (cudowna)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

003. Gwiazd Naszych Wina

Tytuł: Gwiazd Naszych Wina
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 312
Liczba ludzi, którzy kazali mi kupić książkę: ∞ (nieskończoność)

Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat. Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.
Nie ma chyba książki, o której mam tak wiele do powiedzenia, a słowa nie potrafią jej opisać. Nie starczają mi te marne miliardy, są niczym. Siedzę i myślę, jak zdefiniować Gwiazd Naszych Wina, jak je opisać, chyba się nie da. 

Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.
Główna bohaterka - Hazel - urzekła mnie od pierwszego zdania, zrobiła by to już zapewne od pierwszego słowa, gdyby nie to, że brzmi ono Pod. Każde słowo zawarte w tej książce wydaje się mieć przesłanie. To pierwsza książka, która uświadomiła mi, że to, że jestem zdrowa, że żyje jest darem, że nawet jeżeli coś nam się nie udaje to musimy walczyć! Bo bez walki nic samo się nie zrobi. Hazel Grace, wiedz, że inspirujesz. 

Augustus Waters - chłopak idealnie nieidealny. Przystojny, mądry, uroczy, opiekuńczy (nie robię z tego Zmierzchu, czekajcie jeszcze chwilę), ale po amputacji nogi. Spodobał mi się na stronie numer 14, czyli dokładnie wtedy, gdy się pojawia, a pokochałam go w 10 linijce strony 17, gdy to po raz pierwszy przemówił. 

Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, ale mimo to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne

Okay, widzę to słowo wszędzie -  w książkach, gazetach, napisach przy filmach, sama strasznie go nadużywam, dlaczego? 
- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze". - Okay - zgodziłam się
.  Mam nadzieję, że Okay będzie jednym, wielkim, nieskończonym  zawsze. Nawet jeżeli to tylko słowo, niech będzie synonimem, synonimem wieczności. 

-Nie zabijają, dopóki ich nie zapalisz - powiedział, kiedy samochód zatrzymał się przy nas. - A ja nigdy żadnego nie zapaliłem. Widzisz, to metafora: trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał.
Cios udręki to zdecydowanie książka, którą bym przeczytała. Ma ważna rolę w fabule, ma wpływ na Hazel, Augustusa, ich relacje. Więc fikcyjny Peter van Houten stworzył coś niesamowitego, choć (UWAGA SPOJLER) okazał się cholernym dupkiem.

Żyłam tą książką, gdy mama spytała mnie gdy byłam na stronie 102 co chcę (chodziło tu o ciasto, ze względu na to, że działo się to w Boże Narodzenie) ja odpowiedziałam Chcę, żeby oni wreszcie byli razem, co (UWAGA SPOJLER) stało się.  

Dowiedziałam się, że ma powstać ekranizacja, bodajże 6 lipca 2014 to światowa premiera, boję się jej, boję się zniszczenia Hazel, Augustusa, Issaka, nawet rodziców Gusa czy Hazel.

Książkę przeczytajcie, nie wiem jak ją zdobędziecie nawet nie chce wiedzieć, ale ją przeczytajcie. John Green to perła wśród autorów naszych czasów, nawet nie perła, jak szmaragd albo rubin, albo diament. NIE WAŻNE, musi mieć przynajmniej sumę o siedmiu, lub ośmiu zerach.









OKŁADKA 
1/1 pkt.
TEKST
5/5 pkt.
POMYSŁ
4/4 pkt.
Bonusy
+ 100 pkt. za przelane łzy, sekundy, minuty, godziny spędzone nad tą książką. Za wszystko.

MOJA OCENA:
Daleko poza skalą...

czwartek, 26 września 2013

002. Pretty Little Lairs - Kłamczuchy

Tytuł: Kłamczuchy
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba osób, które mi ją poleciły: 1

  Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali. Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?

  Jestem osobą, która zafascynowała się świetnym serialem na podstawie książki. Nie da się ukryć tego faktu, a ja nie mam potrzeby robienia z tego tajemnicy.

  Tajemnice, sekrety, kłamstwa - do tego książka właśnie się sprowadza. Aria, po pobycie na Islandii wraca do kraju. Poznaje ona w barze przystojnego chłopaka, Ezrę. Zakochuje się w nim z wzajemnością, potem wszystko idzie nie tak jak powinno, gdyż spotyka go w najgorszym miejscu jakie tylko mogłoby być. Hanna, schudła i zastąpiła Alison w roli "tej popularnej". Emily, odkrywa siebie, dokładnie dowiaduje się kim jest w środku. No i ostatnia Spencer last but not the least, jak mówią anglicy, ma pewną skłonność do starszych chłopaków jej siostry, co raczej jej w życiu jej nie pomoże.

  Kłamczuchy nie są wybitnie napisane, pomysł jest genialny, ale słowa dobrane są dość niezręcznie. Co chwile pojawiają się nazwy firm szczególnie Tiffany, ale trudno, trzeba przeboleć. Pierwsza książka nie mówi nic o akcji, która rozwija się w następnych tomach, tu tylko dowiadujemy się kto jest kim. Można by połączyć śmiało I i II tom. Co jeszcze? Nie podoba mi się okładka.

 Wypisuje same minusy jakoś :/ Nie, książka nie jest zła, biorę pod uwagę to, że tłumacz mógł zepsuć książkę. Warto ją przeczytać, a ja sięgam po kolejne części z chęcią. Polecam, ale uprzedzam, że  to jest lektura na 1-2 wieczory, gdzie nie będzie potrzeby myśleć.

OKŁADKA 
0/1 pkt
TEKST
2/5 pkt

POMYSŁ
3/4 pkt
Bonusy
+ 1 pkt za świetny serial na podstawie książki

MOJA OCENA:
6/10 

środa, 4 września 2013

001. Dary Anioła: Miasto Kości


Tytuł: Miasto Kości
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 512
Liczba ludzi, którzy kazali mi kupić książkę: 2
Moja ocena: 9/10

  Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nefilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą martwe ciała zabitych Nocnych Łowców. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Nocnych Łowców, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również Darów Anioła, trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.

 Jak zapewne wielu z was wiadomo, tego lata książka doczekała się adaptacji. Być może duża część tych, którzy to czytają, widziała film lub, co moim zdaniem lepsze, przeczytała książkę. Po waszych głowach pewnie błąka się myśl, że poleciałam do kina i zafascynowana ekranizacją przeczytałam Miasto Kości. Nie, było inaczej. Zacznijmy od początku, od momentu, w którym dowiedziałam się o istnieniu serii o Darach Anioła.
Jednego z dni zakończonych wakacji, przysiadłam na kanapę i włączyłam telewizor. Dziwnym trafem leciał zwiastun, Miasto Kości. Przeczytam książkę pójdę do kina - postanowiłam. Do kina nie poszłam, ale książkę dostałam w moje ręce, naprawdę nie żałuję kupna!

 Od tamtego czasu, gdy postanowiłam, że przeczytam książkę minęło sporo czasu do momentu, kiedy zaczęłam ją realizować mój plan. Byłam naprawdę przejęta lekturą od samego początku miałam o niej dobre zdanie. Mimo wszystko... Pierwsza reakcja? Stwierdziłam, że ma okropną okładkę. Moim zdaniem wygląd powinien zachęcać swoim wyglądem a nie odstraszać, mimo iż nie oceniam książki, każdy zna to przysłowie i nie będę go tutaj przytaczać. Wnętrze jest jednak milion razy lepsze niż to co widać na pierwszy rzut oka.

 Clary, jest ładna, nie piękna czy śliczna. Tylko ładna, jak opisuje ją autorka. Jest również odważna, wierna i sprawiedliwa. Cieszę się, że to nie kolejna główna bohaterka, która patrzy jak jej chłopak ratuje jej życie. Jace: przystojny, z ciętą gadką, zakochany w sobie palant... Zakochałam się w tej postaci, choć chciałam udusić Clare za koniec książki, który był on trochę przewidywalny. Simon... Nie, go nie polubiłam :) Z bohaterów muszę wyróżnić jeszcze Isabelle i Luka. Nie są szczególnie inni czy ujmujący za serce w książce, lecz, każde z innego powodu, zdobyli moje uznanie. Opisy uczuć są bardzo realne, jakby autorka była samą Clary.

 Jak już wspomniałam Cassandra w nie których momentach książki jest przewidywalna. Myślę, że jest to zaleta tej książki, czytelnik jest prawie pewny, że będzie tak jak uważa a tu BUM i jednak dzieje się co innego :) Główny wątek książki jest może trochę oklepany, po Harrym Potterze i Zmierzchu na rynek wkroczyło wiele pozycji z demonami i aniołami. Pomysł z samymi Darami Anioła, jest świetny, tak samo jak blokada w umyśle Clary, a to tylko dwa świetne wątki z wielu.


 Na koniec powiem tak, ta książka naprawdę zasługuje na miano Silver Trio, razem z Niezgodną i Gonem, zaraz za Harrym, Percym i Igrzyskami.  Wśród znajomych jestem "wrednym spojlerem", tutaj jednak nie odkryję przed wami tajemnicy powieści, gdyż ją wam POLECAM, a nie czytam za was.

 Przepraszam za błędy - ortograficzne, językowe, stylistyczne i interpunkcyjne oraz nie spójne zdania, o ile są takie w tekście. Przypominam, że dopiero zaczynam. 

poniedziałek, 2 września 2013

Początek

Jeden z najdziwniejszych postów, które w życiu piszę.
Mam na imię Antonina, dość nie pospolicie.
Piszę opowiadania o tematyce Potterowej.
To mój pierwszy blog z recenzjami.
Jestem pełna optymizmu, ponieważ kocham czytać, a polecanie wam dobrej książki lub odradzenie złej jest najlepszą rzeczą, którą mogę zrobić w przypadku mojego książkoholizmu.
Do "zobaczenia" przy mojej pierwszej recenzji.